RELACJE Z KOLONII I OBOZÓW W KULCE 2011

Turnus VI (20.08-30.08.2011)


Dzień 9 - z poligonu na salony...

Dodany: 2011.08.28
Komentarze: 0
Zdjęcia: 29
Wideo: 1

Każdy marzył, żeby upał nas opuścił, po tym jak wczoraj dał popalić i doczekaliśmy się łagodnego spadku temperatury. Dziś kolejny wielki dzień, przyszedł czas na poligon, na który wybrali się niektórzy koloniści w ramach Pakiety Super Aktywnego Plus. Na poligonie czekało moc atrakcji pod okiem instruktorów: quady, segway, ale prawdziwy dreszczyk emocji przeżyli kulkowicze podczas jazdy buggy'em (rurowcem). Jest to typ lekkiego samochodu rekreacyjnego. Wyposażony jest w duże koła z grubymi oponami, wytrzymałe zawieszenie, otwarte nadwozie oraz odsłonięty silnik umieszczony najczęściej z tyłu. Samochody Buggy zostały zaprojektowane do jazdy po wydmach na plażach i pustyniach. Miały zapewnić jak największą wygodę podczas jazdy. Obecnie buggy są używane w różnych dyscyplinach w sportu - np. w pustynnych wyścigach lub wyścigach po torze we wnętrzu budynku. Niektóre modele są zbudowane specjalnie do jazdy po zwykłej drodze. Naszym kolonistom zastrzyk adrenaliny dostarczył dodatkowo off road, jazda samochodem terenowym. Paintballowcy rozegrali również bitwę na kolorowe kulki. Gdy na ośrodek dotarł autokar z poligonu, cały huczał od emocji pasażerów. Oczywiście, ci którzy nie pojechali na poligon też się nie nudzili. Warsztaty grały w siatkówkę, „Mafię”, ale także uczestniczyły w zajęciach, na których nauczył się jak przygotować proste czekoladowe desery. Po tak kalorycznej nauce grupa wybrała się na spacer po lesie. Na wypadek, gdyby nie wszystkie kalorie zostały spalone podczas przechadzki „Warsztaciaki” udali się na zajęcia taneczne do Pani Noa.
Jak przystało na klubowiczki oraz by tradycji stało się zadość, po powrocie z poligonu grupa kolejny raz próbowała odpowiedzieć sobie na pytanie: „Czy dance ma sens?”, a pomóc im w tym miała wspomniana wcześniej Pani Noa. Po wysiłku dziewczyny, jak to dziewczyny, zajęły się procesem rewitalizacji twarzy i dłoni nakładając na siebie maseczki wszelakie (własnoręcznie przygotowane), a wszystko to okraszone plastrami ogórka i kawałkami marchwi :)
Aktywne wakacje rozpoczęły dzień od nauki szyfrów i tak się im to spodobało, że relację z dnia też otrzymaliśmy zaszyfrowaną! Na chwilę obecną nie jesteśmy w stanie złamać tego szyfru, ale z bacznych obserwacji wiemy, że grali dziś w „Mafię”, i „V.i.p.”-a, jak również przeprowadzony został trening piłki nożnej. Rozegrana została jeszcze Gra francuska, zajęcia z samoobrony, a zwieńczeniem całodziennego wysiłku była wieczorna kąpiel w jeziorze! Oczywiście druga wieczorna kąpiel odbyła już się pod prysznicami ;)
Mistrzowie kierownicy do południa zmagali się z zadaniami, jakie były do zrobienia na poligonie, a po powrocie rozegrali grę „Polowanie na lisa”, podczas której wszyscy świetnie się bawili. Korzystając z popołudniowego słońca dzieci pluskali się w jeziorze.
Rycerze Jedi cały dzień przygotowywali się do wielkiego Balu Królowej Naboo. Nasi mali gwiezdni wojownicy starannie wykonali dekorację sali Cool Clubu. Wieczorem odbyło się uroczyste pasowanie na Rycerzy Jedi. Jednak zanim zostali wcieleni w szeregi gwiezdnej floty musieli wykazać się różnymi umiejętnościami, które nabyli przez okres trwania kolonii.
Ekstremalne Owieczki p. Bacy oraz Akademia Młodego Agenta rozpoczęły dzień od rozegrania meczu piłki nożnej (drużyna składająca się z trzech niewiast i dwóch dżentelmenów zmiażdżyła drużynę przeciwną płci męskiej chyba jakieś 100 do 0 :P). Po meczu grupy wybrały się do lasu, by nauczyć się w nim znikać. Korzystając z dobrodziejstw runa leśnego, flory i błota młodzież uczyła się sztuki kamuflażu i przyznać należy, że profesjonalnie podeszła do sprawy – kierowniczce Dorocie, aż się włos na głowie zjeżył, gdy zobaczyła wychowawcę grupy wracającego w towarzystwie paproci, gałęzi i małej brzózki (jak się potem okazało były to zakamuflowane dzieci). Dalsza część dnia przebiegała na sportowo. Owieczki rozegrały mecz siatkówki, uskuteczniały, modny ostatnimi czasy plażing, ale i tu nie było miejsca na równie modny leżing, gdyż młodzieżówka postanowiła zagrać sobie w wodnego zbijaka – oczywiście wcześniej rozkamuflowali się dokładnie, ponieważ prawdopodobnie ciężko gra się w cokolwiek z gałązkami za koszulą.:)
Niewątpliwie największą atrakcją dzisiejszego wieczoru był pokaz tańca przygotowany dla naszych kolonistów przez grupę zewnętrzną Szkoła Tańca i Wdzięku Przemienieccy, która gościła w Kulce. Dzieciaki, które przyjechały na obóz taneczny po 10 dniach wyczerpujących treningów zaprezentowały się w tańcach wszelakiej barwy i maści od klasyki tańców towarzyskich i latynoamerykański po disco (które jak wiem jest ponad wszystko :D). Pólgodzinny pokaz spotkał się z bardzo entuzjastycznym przyjęciem naszej młodej widowni aż do tego stopnia, że po prezentacji koloniści postanowili sami popróbować podpatrzonych ruchów i kroków podczas dyskoteki zorganizowanej po tej małej prywatnej odsłonie programu „Gwiazdy tańczą na Kulce”.
Przed nami ostatni dzień zajęć czynnych. O tym, co nam przyniesie opowiemy Państwu zaraz po zakończeniu zmagań wszelkich.
PS. Na obiad była tradycyjnie zupa i drugie danie :)
PS.2 Zupa była jarzynowa, a na płaskim talerzu zagościł schaboszczak, z mizerią :)
PS.3 Mizeria nie była z ogórków wykorzystywanych przez klubowiczki do robienia maseczek
PS.4 Marchewka w zupie też nie :)


Cool News - relacja wideo


Galeria


Komentarze: 0

Pokaż


Dodawanie nowych komentarzy zostało wyłączone.